Nie, żebym była tropicielką absurdów. Co to, to nie. Ale rację miał, były już, minister Drzewiecki, że Polska to dziki kraj. Podobnie jak wielbiciel Bieługi, minister (też już były, a jakże) Sienkiewicz, określając nasze państwo nieco mniej cenzuralnymi słowami...
Codzienne obserwacje otaczającego mnie świata, który, dziwnym trafem, częściej obfituje w absurdy niż zachowania racjonalne, logiczne i zrozumiałe dla przeciętnego Kowalskiego, spowodowały nieodpartą chęć podzielenia się z Wami chociaż niektórymi z tych przypadków.
Na wstępie zastrzegam, iż wszystkie spostrzeżenia, opinie i komentarze tu czynione są moje własne, i zdaję sobie sprawę, że niektórzy z Was mogą mieć odmienne zdanie. Nawet o 180 stopni. Niektórzy pewnie nawet o 360 :-) Na szczęście wydaje nam się wszystkim, że żyjemy w wolnym kraju, gdzie za własne zdanie nikt nikogo nie wsadza do więzienia, i niech tak pozostanie...
Oczywiście, jak sama nazwa bloga wskazuje, rzecz będzie nie tylko o absurdach życia codziennego, ale i o polityce, i o zwierzętach, i może o literaturze, a może nawet o różnych innych rzeczach, które akurat będą wzbudzały moje zainteresowanie. Na pewno nie uniknę słów powszechnie uznanych za niecenzuralne, więc osoby o niskiej wrażliwości proszę o wyrozumiałość lub znalezienie sobie innego obiektu zainteresowań :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz