czwartek, 13 listopada 2014

Tytułem wstępu

Nie, żebym była tropicielką absurdów. Co to, to nie. Ale rację miał, były już, minister Drzewiecki, że Polska to dziki kraj. Podobnie jak wielbiciel Bieługi, minister (też już były, a jakże) Sienkiewicz, określając nasze państwo nieco mniej cenzuralnymi słowami...

Codzienne obserwacje otaczającego mnie świata, który, dziwnym trafem, częściej obfituje w absurdy niż zachowania racjonalne, logiczne i zrozumiałe dla przeciętnego Kowalskiego, spowodowały nieodpartą chęć podzielenia się z Wami chociaż niektórymi z tych przypadków.

Na wstępie zastrzegam, iż wszystkie spostrzeżenia, opinie i komentarze tu czynione są moje własne, i zdaję sobie sprawę, że niektórzy z Was mogą mieć odmienne zdanie. Nawet o 180 stopni. Niektórzy pewnie nawet o 360 :-) Na szczęście wydaje nam się wszystkim, że żyjemy w wolnym kraju, gdzie za własne zdanie nikt nikogo nie wsadza do więzienia, i niech tak pozostanie...

Oczywiście, jak sama nazwa bloga wskazuje, rzecz będzie nie tylko o absurdach życia codziennego, ale i o polityce, i o zwierzętach, i może o literaturze, a może nawet o różnych innych rzeczach, które akurat będą wzbudzały moje zainteresowanie. Na pewno nie uniknę słów powszechnie uznanych za niecenzuralne, więc osoby o niskiej wrażliwości proszę o wyrozumiałość lub znalezienie sobie innego obiektu zainteresowań :-)
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz